Ani słowa pannie młodej – ślub, o którym marzył… pan młody
„Ani słowa pannie młodej” to polska wersja kultowego, brytyjskiego formatu „Don’t Tell the Bride”. Tym razem to nie panny młode miały ostatnie słowo – cała organizacja ślubu spadła na barki odważnych panów młodych, którym powierzono…
50 tysięcy złotych i pełną swobodę działania.
Warunek?
3 tygodnie całkowitej rozłąki z partnerką – zero kontaktu, zero podpowiedzi, pełna niespodzianka.
6 wesel, których nikt nie zapomni
W każdym z odcinków stworzyliśmy wyjątkowe, zaskakujące ceremonie – odważne, nieprzewidywalne i absolutnie niezapomniane:
panna młoda lądująca w tartaku,
skok ze spadochronem prosto na własny ślub,
ceremonia na dachu centrum handlowego,
zaślubiny w hali produkcyjnej na podnośniku.
Brzmi jak szalona jazda bez trzymanki? Zdecydowanie tak.
A jednak – żadna para nie miała do nas pretensji. Wręcz przeciwnie – uczestnicy wspominali ten dzień jako wyjątkowy
i niepowtarzalny.
Dlaczego ten program był wyjątkowy?
Pokazaliśmy, jak daleko mogą się posunąć panowie, by zaskoczyć swoje partnerki (czasem… bardzo!).
Udowodniliśmy, że ślub może być pełen emocji, śmiechu, wzruszeń – nawet jeśli panna młoda do końca nie wie,
co ją czeka.Po raz kolejny udowodniliśmy, że nie boimy się wyzwań produkcyjnych – logistycznie, kreatywnie i emocjonalnie.